Jak zachować motywację, gdy jest źle? Jak zachować formę, gdy brakuje czasu, motywacji lub chęci?

10 września 2023 Dieta i trening

Filmy motywacyjne sprawiają, że wydaje się to takie proste. Budzisz się wcześnie, wykonujesz poranny trening, jesz zdrowe śniadanie i spędzasz dziesięć minut na medytacji, rozciąganiu lub poszukiwaniu swoich czakr. Następnie z pozytywną energią udajesz się do pracy lub szkoły. Pakujesz zdrowy lunch, kończysz pracę, idziesz na trening, czytasz dobrą książkę i idziesz spać na osiem godzin ....


I może czasami to prawda. Są też dni, kiedy nie pamiętasz, jak się nazywasz, a naczynia leżą w zlewie od czterech dni. Możesz nawet nie myśleć o przygotowaniu brokułów do pracy lub treningu.

Każdy musi radzić sobie ze złymi czasami. Jak utrzymać formę pomimo wszystkich wyzwań, nawet jeśli jest to tylko ułamek? Oto moje najlepsze wskazówki motywacyjne, gdy jesteśmy zestresowani, smutni lub zajęci.

NIE CHODZI O TO, BY MIMO WSZYSTKO SIĘ STRESOWAĆ

Zanim zaczniemy, każdy ma prawo do gorszego okresu, kiedy nie zależy mu na byciu fit, ćwiczeniach czy super zdrowym odżywianiu. To jest w porządku. Wszyscy jesteśmy ludźmi, a słabsze dni są normalne.

... ale bardzo często podczas takiego gorszego okresu czujemy się jeszcze gorzej, ponieważ nie jemy ani nie ćwiczymy tak, jak byśmy chcieli. To sprawia, że obiecujemy sobie poprawę i przekładamy dzień, w którym w końcu coś zrobimy... choćby po to, by poczuć się lepiej.

"Jutro", potem kolejny i kolejny... i nagle zdajemy sobie sprawę, że nie rozłożyliśmy maty od miesiąca, a przez ostatnie dwa tygodnie jedliśmy mrożoną pizzę i chleb z serem.

Jednym słowem: przestaje być dobrze.

Aby temu zapobiec, pozwól, że podzielę się z Tobą moją własną strategią ratunkową, z której korzystam za każdym razem, gdy okazuje się, że moje plany nie wypalają, a życie ma inne plany.

Jak zachować formę w gorszym okresie - 5 sposobów

Trzeba zrozumieć, że w życiu zdarzają się gorsze okresy. Niestety, mamy na to niewielki wpływ.

Jeśli czujesz, że ten okres jest związany przede wszystkim z Twoim zdrowiem psychicznym, zachęcam Cię do poszukania terapeuty lub psychologa. To specjaliści jak każdy inny, a nasze zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne.

A teraz przejdźmy do sedna. Mój plan ratunkowy na te chwile, kiedy nie mam czasu na drapanie się po uszach.

1. Zapomnij o motywacji, inspiracji czy chęci.
To naiwne oczekiwać cudu inspiracji, gdy twoje życie jest w chaosie, jesteś w żałobie, masz zły nastrój lub wiele innych problemów. Motywacja jest nieobliczalna - przychodzi i odchodzi, i nie jest to ktoś, komu powinieneś ufać.

Opracuj plan. Nie czekaj, aż któregoś ranka poczujesz, że masz ochotę coś zrobić. Wyznacz sobie czas na zrobienie czegoś, na przykład ćwiczenia lub przygotowanie zdrowego lunchu do pracy.

Ponieważ pracuję w różnych godzinach, moje treningi również się różnią - ale ustalam je dla siebie poprzedniego wieczoru. Zawsze jest to konkretna godzina i konkretny trening. Nie muszę szukać szybkich ćwiczeń, planować .... lub wideo.

2. Ułóż plan minimum.
Pierwszą zasadą jest bycie uczciwym wobec siebie. Nie zmuszaj się do tego, że od jutra zaczniesz ćwiczyć sześć razy dziennie, jeśli nie czujesz się zmotywowany. Możesz zacząć od planu minimum. Może to być jeden lub dwa 20-minutowe treningi tygodniowo. To w zupełności wystarczy. Ważne jest, aby znów zacząć się ruszać. Najważniejszą rzeczą jest KONKRETNA wizja.

Np. ustaliłem określoną liczbę minut na każdy dzień. Każdego dnia staram się osiągnąć ten limit.

Nie obiecuj sobie niesamowitej diety, jeśli nie jesteś w stanie przygotować porządnego posiłku. W takim momencie zawsze polegam na:

  • zdrowych daniach gotowych: Zupy krem z dobrymi składnikami, produkty mrożone z jakościowymi składnikami (np. pieczony w piekarniku łosoś z sosem, którego znalazłam ostatnio w Biedronce), a także półgotowce z jakościowych składników.
  • Mega proste dania: proste kanapki, tosty z owocami i jogurtem, owsianki i dania jednogarnkowe, które można zrobić w 10 minut. Staram się jeść tak zdrowo i prosto, jak to tylko możliwe. Jednak w tym czasie nie stoję przy garnkach.
  • Możesz jeść ten sam posiłek przez dwa dni. Na przykład można jeść tę samą kolację, drugie śniadanie lub podwieczorek.
  • Zmniejsz liczbę posiłków przy jednoczesnym zwiększeniu ich wielkości - nie musisz gotować pięciu posiłków, ale tylko trzy.

3. Nie porównuj się z innymi
Jaka jest najgorsza rzecz, która przytrafia mi się, gdy jestem zajęta? Kiedy patrzę na swoje profile, widzę, że moje trenerki wykonują po dwa treningi, a moje czytelniczki robią coś ekstra. Ledwo mam czas na 20 minut Tabaty. O ile mam szczęście.

Zdjęcie: Wojtek Ruzki

Porównywanie się do innych może zabić naszą motywację do działania. Kolejna zasada: Nie porównuj się. Jeśli musisz - na jeszcze gorszy czas wycisz konta w mediach społecznościowych, które sprawiają, że czujesz się źle, wywierają na Tobie presję. Skup się na sobie i swoich celach, i wykonaj plan minimum. To wielkie osiągnięcie!

4: Doceniaj małe rzeczy.

Udało Ci się przez pierwszy tydzień jeść zdrową żywność zamiast mrożonej pizzy? Wykonałeś 15-minutowe ćwiczenie? Przebiegłeś jeden, dwa lub trzy kilometry? Czy udało ci się wstać i poruszać dwa razy w ciągu ostatniego tygodnia?

Możesz się tym pochwalić. Naprawdę mówię poważnie.
Nawet jeśli masz najgorszy czas, jeśli nadal udało ci się coś osiągnąć, to jest to sukces. Ciesz się tymi chwilami. Im więcej pozytywnych emocji uda ci się wywołać, tym łatwiej będzie ci powtórzyć to doświadczenie.

5: Nie patrz wstecz.

Nie myśl w ten sposób. "Kiedyś ćwiczyłem pięć razy w tygodniu, a teraz robię tylko dwa", "kilka miesięcy temu przebiegłem 10 kilometrów, a teraz biegam cztery co kilka dni" itp. Oczywiste jest, że gdy jesteś w lepszym nastroju lub masz mniej stresu, chętniej ćwiczysz, zdrowo się odżywiasz lub robisz więcej. Jeśli masz mniej niż interesujący dzień, powinieneś docenić, że coś zrobiłeś.

Agata Matulka, Fotografia dla biznesu

Nie rozpamiętuj przeszłości. Zapomnij o czasach, kiedy żyło Ci się najlepiej, kiedy byłeś najbardziej aktywny i zmotywowany. Kiedy wszystko idzie dobrze, łatwo jest zachować formę. Jestem pewien, że do tego wrócisz, ale w tej chwili najważniejszą rzeczą do zrobienia jest ruszenie się.
To już jest COŚ. Takimi dużymi literami.

GORSZE OKRESY PRZYCHODZĄ NATURALNIE. NAUCZ SIĘ ŻYĆ Z TYMI OKRESAMI, A NIE CZEKAĆ, AŻ SIĘ SKOŃCZĄ.

W tytule tego akapitu powiedziałem prawdopodobnie wszystko, co chciałem.

Nadejdą gorsze czasy. Nie raz, ale dwa razy. Życie jest pełne niespodzianek i niezależnie od tego, jak bardzo bym tego chciał, świat nie będzie czekał, aż poczuję się lepiej lub uspokoję się w pracy.

Zamiast czekać, aż to minie, spróbuj z tym pracować. W jakiś sposób. Wiem, że czasem się nie da lub jest to trudne. Nie mówię o mocnym pchaniu i zaciskaniu zębów. Nie mówię o głupim parciu do przodu.

Możesz poczuć się lepiej, robiąc małą rzecz. Chyba nigdy nie czułeś się gorzej po treningu. Nie licząc oczywiście obolałych mięśni. ? ?? ?

Czy masz jakieś pomysły, jak radzić sobie ze złym okresem? Wolisz poczekać, aż minie, czy wolisz walczyć i coś zmienić?

10 września 2023 Dieta i trening